Page 40 - Ponad słowami kl.1
P. 40

86     Renesans




   r                          Michel de Montaigne

                       Próby
                              Próby (fragmenty)


                              Księga pierwsza

                              Rozdział XX. Jako filozofować znaczy uczyć się umierać
                                                                                   2
                                    1
                              Cycero  powiada, iż filozofować jest nie co insze, jeno gotować się  do śmierci. A to dlatego,
                              iż studia i kontemplacja wywodzą niejako duszę poza nas samych i zatrudniają poza ciałem,
                              co jest jak gdyby szkołą i podobieństwem śmierci; albo też, że cała mądrość i rozum świata
                              zdążają wreszcie do tego punktu, aby nas nauczyć nie lękać się śmierci. Jakoż w rzeczy, albo
                                               3
                              rozum w piętkę goni , albo też winien celować jeno ku naszemu zadowoleniu i cała jego
                              praca powinna w końcu zmierzać do tego, by nas nauczyć dobrze żyć i przynosić nam za-
                              dowolenie, jako powiada Pismo Święte . Wszystkie mniemania świata schodzą się w tym, iż
                                                             4
                              szczęście jest naszym celem, mimo iż obierają ku temu  rozmaite środki [...].
                                                                           5
                                 Celem naszej wędrówki jest śmierć; to nieunikniony przedmiot naszego dążenia: jeżeli
                              nas przeraża, w jakiż sposób możebna  jest nam ujść jeden krok bez drżenia? Lekarstwem
                                                             6
                              pospólstwa jest nie myśleć o tym, ale jakaż głupota, jakaż tępość może sprowadzić tak gru-
                              be zaślepienie? [...]
                                 Trzebaż myśleć o tym [śmierci] zawczasu, ta bowiem zwierzęca beztroska, gdyby nawet
                              mogła postać w głowie rozumnego człowieka (co mi się wydaje zgoła  niemożliwe), zbyt
                                                                                        7
                              drogo nam przedaje  swój towar. Gdyby to był nieprzyjaciel, którego da się uniknąć, nie
                                               8
                              broniłbym się uciekać do tarczy tchórzostwa, ale skoro to nie jest możebne, skoro dopadnie
                              uciekającego i tchórza równie dobrze jak dzielnego człeka [...], nauczmyż się tedy  stawić
                                                                                                  9
                              jej mężnie czoło i walczyć przeciw niej. Aby zaś na początek odjąć jej największą przewagę
                              nad nami, obierzmy drogę zgoła przeciwną owej pospolitej; odejmijmy śmierci dziwność;
                              obcujmy z nią, przywyknijmy do niej; hodujmy ją w myśli jako nieustanną towarzyszkę,
                              w każdej chwili przedstawiajmy ją wyobraźni, i pod wszelką postacią. Za potknięciem ko-
       1  Cycero – Cyceron (106–46 r.   nia, za upadkiem cegły, za najlżejszym ukłuciem szpilką powtarzajmy wraz: „I cóż! choćby
       p.n.e.), starożytny rzymski
       mówca, filozof i polityk.  to była i śmierć!”, i w ten sposób hartujmy się i siłujmy. Wśród zabaw i wesela miejmy ciągle
       2  nie co insze, jeno gotować   tę przyśpiewkę wspominającą o naszej kondycji; i nie dajmy się tak bardzo unosić uciechom,
       się – nic innego, tylko   aby nam niekiedy nie przychodziło na pamięć, w ile sposobów ta nasza wesołość może się
       przygotowywać się.
       3  rozum w piętkę goni – rozum   stać łupem śmierci i na ile rodzajów nam ona zagraża. Tak czynili Egipcjanie, którzy wśród
       przestaje myśleć w sposób   festynów i w czas najhuczniejszej zabawy kazali sobie przynosić szkielet, iżby  służył za
                                                                                               10
       jasny i logiczny.
       4  powiada Pismo Święte –   przestrogę biesiadnikom [...].
                                                           11
       nawiązanie do fragmentu   Nie jest możebna, abyśmy zrazu  nie odczuwali przykrości przy takich wyobrażeniach;
       Księgi Koheleta: Poznałem,   ale obcując z nimi i wracając wciąż do nich, można się z tym oswoić: inaczej, co do mnie,
       że dla niego [człowieka] nic   byłbym w nieustannym strachu i gorączce; nikt może bowiem równie mało nie ufał swemu
       lepszego, / niż cieszyć się
       i o to dbać, / by szczęścia   życiu i nikt tak mało jak ja nie wierzył w jego trwałość. Ani zdrowie, które jak dotąd dopi-
       zaznać w swym życiu    suje mi bardzo dobrze z nieznacznymi tylko zakłóceniami, nie przydłuża mi nadziei; ani
       (Koh 3,12).
       5  obierają ku temu – wybierają   choroby mi jej nie ukrócają: w każdej minucie wydaje mi się, że się umykam samemu sobie
       do tego.               i powtarzam bez ustanku: „Wszystko, co można zrobić innego dnia, można również i dzi-
       6  możebny – możliwy.  siaj”. Zaiste  wypadki i niebezpieczeństwa niewiele tylko albo nic wcale zbliżają nas do na-
                                       12
       7  zgoła – całkiem.
       8  przedaje – sprzedaje.  szego końca; jeśli pomyślimy, prócz tego wypadku, który, zda się, zagraża nam najbardziej,
       9  tedy – tu: więc.    ile ich jeszcze zostaje, ile milionów innych wisi nam nad głową, pojmiemy, że w zdrowiu czy
       10  iżby – aby.        w chorobie, na pełnym morzu czy w domu własnym, w bitwie czy w spoczynku, śmierć jest
       11  zrazu – początkowo.
       12  zaiste – naprawdę.  nam zarówno bliska [...].
   35   36   37   38   39   40   41   42   43   44   45